Każdy ma prawo do własnego wyboru sposobu relaksu. Ja osobiście pozostaję przy tradycyjnych, papierowych książkach. Uważam, że to one mają duszę. Mogę ich dotknąć, obejrzeć, posłuchać szelestu kartek, powąchać. Wiem, piszę jak wariatka, ale osoby czytające ( do których kieruję wszystkie posty ) na pewno mnie rozumieją i wiedzą, że jest to literackie uzależnienie. Uważam, to za pozytywne uzależnienie, gdyż nie niszczy tak mojego zdrowia i niesie ze sobą pozytywne skutki. To prawda niszczy wzrok, ale od czego są okulary? Mogę pójść zbadać wzrok i lekarz dobierze mi odpowiednie okulary, a ja dalej mogę zatracać się w fikcyjnym świecie i uciekać od rzeczywistości. Książki uczą i tego się będę trzymała przez całe życie.
No, ale trochę uciekam od tematu.
Co wybrać?
Tradycyjną książkę, e-book cy audiobook?
Szczerze?
W tej sprawie każdy sam musi sobie wyrobić zdanie, ale mogę powiedzieć jakie ja posiadam na ten temat zdanie. Książka to książka, nie ważne w jakiej formie ją czytamy. Wolę książki tradycyjne, ale jeśli jest się zmęczonym po całodniowej pracy to można wybrać audiobook. Sama czytam czasami w takiej formie lektury. Nie lubię lektur, jak każdy chyba. Dlatego włączam audiobooka i słucham.
Co do e-booków nie mogę powiedzieć nic z własnego doświadczenia, gdyż nigdy nie czytałam w takiej formie książki. Natomiast uważam, że one bardziej szkodzą na wzrok niż czytanie tradycyjnych książek. Czyli najkorzystniejszą formą czytania jest audiobook, bo można zamknąć oczy i one odpoczywają. Nie szkodzi to oczom, a pomaga.
Ja natomiast dalej będę trzymała się książek tradycyjnych, ale od czasu nie zaszkodzi przecież posłuchać książki.
W wakacje zaczęłam słuchać audiobooka ,,Pięćdziesiąt twarzy Greya", ale przyznam się, że nie wysłuchałam do końca. Nie jest to spowodowane odrazą do tego typu literatury, ale chcę tę książkę przeczytać, a nie wysłuchać. Nie wszystkie książki chce się wysłuchać, niektóre chce się przeczytać.
Tradycyjna książka, e-book czy audiobook?
Zdecyduj sam/a co bardziej wolisz ; )
E-booki nie są najgorsze, ale audiobooki mnie po prostu denerwują. I to nie ważne, jak dobry jest dany aktor użyczający na audiobookowe potrzeby głosu. I tak mi przeszkadza w całkowitym zatopieniu się w lekturze.
OdpowiedzUsuńDa audiobooków nigdy się chyba nie przekonam- lubię sama czytać we własnym tempie. Najbardziej wygodne dla mnie są tradycyjne, choć też ebook na laptopie lub w telefonie.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. Wolę tradycyjną książkę. Czytanie takiej sprawia mi dużo radości. Mogę ją dotknąć, czuję jej zapach. A e-book czy audiobook to nie to samo. Czytałam jakiś czas temu 2 cz. Crossa w formie e-booka i jednak wolę tradycyjną książkę. Co do audiobooków to mogę dodać tyle, że ci, którzy czytają książkę nie wykazują żadnych emocji i trudno mi się skupić na takim "recytowaniu" przez kogoś. Dlatego e- i audio- książkom mówię stanowcze NIE! :)
OdpowiedzUsuń