Już jakiś czas temu oglądałam film i byłam nim oczarowana. Na samym końcu okropnie się popłakałam, ale mało kto by nie płakał. To naprawdę wzruszająca opowieść o nietypowej przyjaźni syna niemieckiego komendanta z Żydem zamkniętym w obozie koncentracyjnym. Film od książki niewiele się różni, natomiast końcówka w ekranizacji jest bardziej wzruszająca. Gdy skończyłam czytać książkę to nawet łezka mi się w oczku nie zakręciła. Może dlatego, że mało co mnie wzrusza, albo nie wczułam się tak bardzo w tę historie, bo od razu wiedziałam jak się zakończy. W książce nie było wprost napisane co się stało z chłopcami, ale film bardziej dramatycznie odzwierciedlał co mogło się wydarzyć. Książka zaczyna się lekko. Od momentu gdy Bruno powraca do domu i zastaje pokojówkę, która pakuje jego rzeczy do walizek. Dowiaduje się, że czeka ich przeprowadzka do innego miejsca. Jest to związane z bardzo ważną pracą wykonywaną przez jego ojca. Chłopiec nie jest zadowolony, bo musi porzucić swoich najlepszych przyjaciół, bo ich przyszłe miejsce zamieszkania jest bardzo oddalone od Berlina. Gdy trafiają na miejsce, Bruno jest jeszcze bardziej niezadowolony z przeprowadzki. Dom jest pobudowany na uboczu, nie ma żadnego sąsiedztwa, ściany są ponure, ale jest coś co małego chłopca zaciekawia. Z okna swojego pokoju widzi ogrodzenie za którym znajduje się mnóstwo ludzi. Noszą na sobie pasiaste piżamy i mają przykry wyraz twarzy. Bruno uwielbia wycieczki i odkrywanie nowych miejsc. Tak więc, któregoś dnia postanawia dowiedzieć się co to za ludzie. Po dłuższym spacerku dociera do ogrodzenia i spotyka Szmula. To chłopiec, który jest w wieku Bruna i o dziwo, obaj urodzili się tego samego dnia. Spędzają ze sobą wiele czasu i rodzi się miedzy nimi prawdziwa przyjaźń. Więcej Wam nie powiem, bo opowiem prawie całą książkę. Po przeczytaniu tej pozycji mam wrażenie, że nie odzwierciedla dokładnie wydarzeń z drugiej wojny światowej. Jeśli ktoś ma słabe nerwy to może po tę książkę śmiało sięgnąć, bo nie ma drastycznych opisów traktowania Żydów przez Niemców. Hmm .... natomiast powiem Wam jedno, że film jest trochę bardziej drastyczny i dokładniej przedstawia pod koniec co robili Niemcy z Żydami, których nie uważali za ludzi.
Zachęcam Was do przeczytania książki i obejrzenia filmu : )
Książka bierze udział w wyzwaniach literackich:
Widziałam film. Rzeczywiście wzruszający, zwłaszcza zakończenie.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że nie musisz mnie zachęcać. Najpierw przeczytam książkę, a potem obejrzę film :)
OdpowiedzUsuńczytałam książkę, oglądałam film, łzy kapały jak grochy...
OdpowiedzUsuńFilm widziałam, po książkę chciałabym kiedyś sięgnąć, ale nie czuję potrzeby by zrobić to natychmiast.
OdpowiedzUsuńKsiążka i film zrobiły na mnie ogromne wrażenie... Polecam Ci kolejną powieść autora Spóźnione wyznania.Równie rewelacyjna
OdpowiedzUsuń