poniedziałek, 7 lipca 2014

,,Miłość bez końca"


fot. filmweb.pl

Przez bardzo długi czas nie oglądałam filmów. Poświęcałam swój czas książkom, ale ostatnio miałam ochotę na jakiś film. Kiedyś oglądałam je na kinomaniaku, ale niestety nie ma już tej strony. Jest natomiast kinoman i tam oglądam filmy. Miałam ochotę na jakieś romansidło, a mój wybór padł na ten właśnie tytuł. Gdy zaczęłam oglądać ten film to już miałam go wyłączyć. Denerwował mnie ojciec tej dziewczyny, który nie chciał aby spotykała się z pewnym chłopakiem, Davidem. Pochodzi on z biednej rodziny i ma już jakąś przeszłość kryminalną, lecz zmienił się i jest lepszym człowiekiem. Czasem każdy zasługuje na drugą szansę. Jade zakochuje się w nim i nie zważa na protesty ojca. Jest zdolną uczennicą, która w liceum nie miała znajomych, gdyż cały swój czas poświęcała edukacji. Ojciec jest z niej dumy, gdyż tak jak on chce rozpocząć karierę medyczną. Miłość Jade do Davida zmienia wszystko. Wcześniej nie myślący o studiach chłopak chce zacząć się kształcić. Jest to przykład miłości, która niesie ze sobą coś dobrego, dzięki niej ludzie chcą stać się lepsi. Jade wreszcie nie ulega ojcu, ale myśli po swojemu i sama podejmuje decyzje. Od śmierci swojego brata jest wreszcie szczęśliwa. Cała rodzina przeżyła jego śmierć, ale trzeba podnieść się i żyć przyszłością, a nie przeszłością. A w ten sposób robi właśnie ojciec dziewczyny. Boi się utraty swojego dziecka.

Film został utworzony na podstawie książki, której prawdopodobnie nie przeczytam. Ale może kiedyś...
Jeśli ktoś ma ochotę na książkę to: Scott Spencer ,,Miłość bez końca".

W którymś komentarzu czytałam, że jest to wzruszający film, ale mi łezka nie poleciała. Nie to, że serca nie mam, choć czasem tak myślę, ale rzadko się wzruszam. Jak już płaczę na filmie to musi być coś : )

Polecam : )




Zapraszam do odwiedzenia mnie na facebooku :> 

Udostępnij:

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się, że jest taka książka, więc najpierw wolę wziąć się za nią. Dopiero potem film :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jest to co bardzo lubię. Niemniej w wolnej chwili, gdy natrafię, to obejrzę. Ale jednak chyba najpierw książka :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo byłoby mi miło gdybyś po przeczytaniu mojego posta napisał/-ła komentarz : )
Na pewno odwiedzę również twój blog. Pozdrawiam : >

Copyright © Książkowy i filmowy zawrót głowy | Powered by Blogger
Design by SimpleWpThemes | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com