,,Śmiertelne napięcie" jest pierwszą książką autorki, którą przeczytałam. Zaciekawiła mnie od pierwszej strony i zastanawiałam się jak zostanie rozwiązana zagadka. Tę książkę czyta się lekko i przyjemnie z umiarkowanym napięciem. Nie napiszę, że mnie zachwyciła, ale z pewnością spodobał mi się styl pisania tej autorki. Kiedyś myliłam i cały czas mówiłam, że autorem jest mężczyzna, a nie kobieta, ale już nie popełniam tego błędu.
Maggie jest agentką FBI i przyjaźni się z Benem Plattem. Znają się od jakiegoś czasu, ale boją się poprzez swoje głębsze uczucie zniszczyć przyjaźni. Ale ta sprawa rozwiąże się wraz z zagadką kryminalną, cierpliwości. Rozwiązywane są sprawy kryminalne, które w jakiś sposób są ze sobą połączone. Od początku nie wiadomo jak, ale na końcu wszystko się wyjaśnia.
Maggie zostaje wezwana do zbadania sprawy dotyczącej zabijania krów. Nie zostają one uśmiercane w zwykły sposób. Krowa, do której wezwana jest Maggie i jej pomocnik ma: obcięte genitalia, ucięte lewe ucho i wyssaną krew. Straszne prawda? Długo nad tymi zwłokami nie ślęczą, gdyż okazuje się, że niedaleko doszło do wypadku. Grupka młodzieży wybrała się do lasu i była pod wpływem narkotyku, a dokładniej szałwii boskiej. Po niej mają halucynacje i widzą fajerwerki na niebie. Zostają rażeni prądem i dwie osoby giną. Przed śmiercią widzą jakiegoś stwora z czerwonymi oczami. Co dziwne, dzieciaki które przeżyły nie mają lekko. Jeden popełnia samobójstwo, dwie dziewczyny giną w wypadku samochodowym, a chłopca leżącego w szpitalu ktoś chce udusić. Maggie jest obca w tym miasteczku i praktycznie to ona rozwiązuje najintensywniej tę zagadkę. Miejscowy szeryf podchodzi do tej sprawy na luzie.
W międzyczasie w szkołach choruje duża grupa dzieci. Po zjedzeniu posiłku wymiotują, mają biegunkę itd. Prawdopodobnie jest winna wołowina, do której dodawane są bakterie. Trudno rozwiązać tą sprawę, ale Ben z kolegą poradzą sobie.
Książka bierze udział w wyzwaniach literackich:
Zapraszam do odwiedzenia mnie na facebooku :>
Nawet mam tę książkę na półce w domu :) Ostatnio recenzowałam inną książkę Kavy = "Ostateczny cel"
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic tego autora, ale postaram się to zmienić :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała. Zapraszam do siebie. Bylabym bardzo wdzieczna gdybys poklikala w linki pod zdjęciami. Bardzo mi na tym zależy. patyskaa.blogspot.be
OdpowiedzUsuńTeż tak myślałam, że to facet, do czasu gdy zaczęłam czytam. Ma typowo kobiecy sposób narracji.
OdpowiedzUsuńMam ochotę zapoznać się z dłuższą prozą autorki, bo do tej pory czytałam tylko jej opowiadanie.
OdpowiedzUsuńwidać po blogach, że Kava powoli znowu wraca do łask. też będę musiała dać jej szansę.
OdpowiedzUsuń