,,Festiwal filmowy w Cannes. 24 godziny. Cała plejada postaci z wielkiego świata: producenci filmowi, aktorzy, dyktatorzy mody, supermodelki, a także początkujące gwiazdki filmowe, gwiazdy, których splendor już nieco przygasł i tłum tych, którzy grzeją się w blasku sławy, władzy i bogactwa. Porządek tego "pięknego, wspaniałego" świata burzy nagłe wtargnięcie Igora, rosyjskiego multimilionera, owładniętego obsesją na punkcie swojej byłej żony, która odeszła ze znanym projektantem mody. Igor, zraniony do żywego nie cofnie się przed niczym, by odzyskać miłość ukochanej..."
Średnio mi się podobała ta książka. Nie ukrywam, że trochę zawiodłam się na tym autorze. Lubię Paulo Coelho, ale ta książka jest przeciętna.
Bohaterami są:
,,Igor - rosyjski milioner, który wierzy, że można usprawiedliwić zabójstwo popełnione w dobrej intencji, takiej jak ulżenie ludzkiej nędzy, czy zdobycie utraconej kobiety.
Hamid - dyktator mody, który rozpoczyna karierę pełen najlepszych intencji, żeby następnie paść ofiarą systemu, który pragnął wykorzystać do swoich celów.
Gabriela - aktorka, która - jak większość współczesnych ludzi - uważa, że sława jest celem samym w sobie i ostateczną nagrodą przyznawaną w świecie, gdzie statut celebryty staje się najwyższym osiągnięciem życiowym."
Ta książka jest inna od pozostałych tego autora, które czytałam. Muszę przyznać, że miał ciekawy pomysł na historię. Nie ukrywam, że bardziej zaciekawiła mnie historyjka Igora i Hamida aniżeli Gabrieli. Igor jest mężczyzną, który potrafi zabić człowieka, który stanie mu na drodze. No i umie tego dokonać bez pozostawiania po sobie śladów. Jego partnerka go zostawiła, a on stara się ją odzyskać. Lecz ona ( Ewa ) związała się z dyktatatorem mody - Hamidem. Natomiast Igor zabijając stara się zmusić Ewę do powrotu.
Mnie ta książka nie zachwyciła, ale czytałam o niej wiele dobrego, a więc myślę, że innym może się spodobać : )
Ta książka bierze udział w wyzwaniach literackich:
fajnie, że wyrażasz własny pogląd, przecież nie musisz się zgadzać z opinią innych:) a ten autor przez część krytyków i czytelników uważany jest wręcz za grafomana...więc coś w tym jest co piszesz ... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChyba się nie skuszę na przeciętną książkę. lepiej wziąć się za coś ambitniejszego ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam, żeby przekonać się :)
OdpowiedzUsuńŻe tak powiem: wyrosłam z Coelho. Jego "złote myśli" przestały do mnie trafiać.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Coelho.
OdpowiedzUsuńczytałam, ale już dawno dawno temu
OdpowiedzUsuńA ja chciałabym przeczytać wszystko Coelho, ale jakoś mi nie idzie:)
OdpowiedzUsuńWyzwanie CLA - Czytam lit. amerykańską, tyczy się kraju USA/Stanów Zjednoczonych. Jeżeli akcja nie dzieje się w USA, lub choć nie jest ani przez chwilę wspomniane o USA (tradycja, wspomnienia, bohater, akcja), to nie mogę dodać tego do wyzwania. Proszę, napisz mi u mnie, czy mam dodać, czy nie. Z góry pięknie dziękuję.