To może teraz dodam kilka zdjęć, a za chwilę dokładnie napiszę o czym jest ta książka, co mnie w niej ujęło, a co zdziwiło i zdenerwowało, bo takie odczucia również się u mnie pojawiły : )
,,Zwodniczy punkt"
Ta książka jest przede wszystkim o tematyce politycznej, ale pojawił się również wątek miłosny, co lubię.
Zbliżają się wybory na prezydenta USA. Obecny prezydent ma nie lada trudny orzeszek do zgryzienia, bo jego poparcie przez obywateli maleje, a do władzy pcha się senator Sexton. Senator ma córkę, Rachel, która ma żal do ojca, gdyż zdradzał on swoją żonę, a jej matkę. Matka Rachel już nie żyje.
Senator bardzo krytykuje NASA, ale po pewnym czasie okazuje się, że to właśnie NASA odkryła meteoryt ze śladami skamieniałości, co jest dowodem na to, że w kosmosie istnieje życie. Ale nie wszystko jest takie na jakie wygląda. Okazuje się, że jest to oszustwo bardzo dokładnie zaplanowane. Rachel i dwóm naukowcom grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Wyjdzie na światło dzienne wiele ciekawych i szokujących informacji z życia senatora, a jego córka jeszcze bardziej go znienawidzi, o ile jest to jeszcze wgl możliwe.
Dan Brown pisze cudowne książki, a więc nie jest to ostatnia książka, którą przeczytałam. Jedną już czytałam i z tym wiąże się moje zdziwienie, gdyż w pewnym momencie ta książka mi przypomniała tamtą. Nie mogę zbyt wiele powiedzieć, gdyż wiąże się to z rozwiązaniem zagadki. Rozwiązanie wydało mi się zbliżone do tego w ,,Cyfrowej twierdzy".
Autor ma ciekawy styl pisania i zręcznie łączy wątki. Nie nudzi, ale zaciekawia czytelnika. Sprawia, że z każdym rozdziałem chce się czytać więcej i więcej. Takie emocje szczególnie towarzyszą od połowy książki, gdyż jak wiadomo wszystko się komplikuje i zbliża się do rozwiązania sprawy.
Nawet jeśli ktoś nie lubi polityki to ta książka powinna się spodobać. Jest wciągająca i ciekawa.
Polecam :>
Ta książka bierze udział w wyzwaniach literackich:
Browna lubię po czyta się go szybko :). A planach mam przeczytać po kolei serię z Langdonem, tylko ... nie wiem kiedy :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ❀
Książki Browna czytam w ciemno.
OdpowiedzUsuńCzytałam. Czuję się dopieszczona po tej lekturze.
OdpowiedzUsuńZ Browna czytałam tylko osławiony "Kod da Vinci", ale może kiedyś sięgnę po coś jeszcze :)
OdpowiedzUsuńJest to jedyna książka Browna, jakiej nie czytałam. :) Z jego całej twórczości nie podobały mi się jedynie "Anioły i Demony". O "Zwodniczym punkcie prawie zapomniałam... Trzeba w końcu się z tym tytułem zapoznać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Monika
Wstyd, bo nie czytałam jeszcze niczego Browna. Ale bardzo mnie do niego zachęcasz.
OdpowiedzUsuńOsobiście jeszcze z twórczością Browna nie zapoznałam się, ale planuję to :D
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze tej książki Browna. Na nią też przyjdzie kiedyś czas:)
OdpowiedzUsuńNa razie za mną dwie ksiażki Browna, obie wspominam niesamowicie miło. Ta jednak trochę się różni od pozycji, która ja miałąm w rękach, tematycznie trochę inne klimaty, ale na pewno sięgnę, bo na poprzednich się nie zawiodłam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam tę książkę, ale jeszcze nie czytałam. Cenię Browna za "Kod Leonarda da Vinci" i "Anioły i demony", później poznałam słabszą "Cyfrową twierdzę" i beznadziejny "Zaginiony symbol". "Zwodniczy punkt" pewnie kiedyś przeczytam, na razie jednak książka leżakuje na półce:)
OdpowiedzUsuńHmmm ,,Kod Leonarda da Vinci" jeszcze nie czytałam, ale mam na swojej półce. Natomiast ,,Anioły i demony" przeczytam z pewnością. Skoro mówisz, że są to lepsze książki od ,,Cyfrowej twierdzy" to już nie mogę się doczekać przeczytania :) Mi ,,Cyfrowa twierdza" podobała się :>
UsuńChyba jednak tym razem zbastuję. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTwórczość Browna dopiero przede mną :) Nie lubię polityki, ale jeśli to nie przeszkadza, to chętnie sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuń