środa, 18 czerwca 2014

Pesto

Tak, tak dobrze widzicie. Madzia weszła do kuchni i postanowiła samodzielnie wykonać pesto. Miało to miejsce już jakiś czas temu i do dziś wszyscy żyją, a więc udało mi się. Najpierw sama spróbowałam i nawet dobre mi wyszło hih :D 
Zawsze kupowałam w lidlu gotowe w pojemniczku, a wyglądało to tak:


Jak dla mnie to było trochę za tłuste. Dlatego poszperałam w internecie i znalazłam następujący przepis:

bazylia
parmezan
orzeszki piniowe
oliwa z oliwek
sól
pieprz

Troszkę musiałam zmodyfikować przepis, bo nie znalazłam orzeszków piniowych i nie chciało mi się kupować parmezanu. Dlatego zamiast orzeszków piniowych - orzechy włoskie, a zamiast parmezanu - ser żółty. Sera dałam chyba za dużo, bo wyszło mi danie bardzo ścisłe, a nie lubię dużej ilości oliwy. Tradycyjnie zostawiłam po sobie dużo naczyń do mycia, ale danie mi smakowało  :) 

A oto i ono:



Wiem wiem... za ścisłe mi wyszło. Ale uwielbiam żółty ser hihi :D


Udostępnij:

4 komentarze:

  1. Zjadłabym!
    Widzę, że Twój blog zmienia się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jakoś do pesto nie mogę się przekonać. Czuję się trochę jakbym jadła igliwie... :) Ale może kiedyś to się zmieni, bo ogólnie wszelkie sosy do makaronów uwielbiam, tylko ten stanowi wyjątek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha, ja też zostawiam sporo brudnych naczyń, ale myję je dopiero po posiłku;-)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo byłoby mi miło gdybyś po przeczytaniu mojego posta napisał/-ła komentarz : )
Na pewno odwiedzę również twój blog. Pozdrawiam : >

Copyright © Książkowy i filmowy zawrót głowy | Powered by Blogger
Design by SimpleWpThemes | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com