Niezwykły, głęboki, poruszający portret psychologiczny kobiety niespełnionej, zawiedzionej i nieszczęśliwej. Historia pięknej i utalentowanej Róży, której karierę artystyczną złamał w zaraniu nieodpowiedzialny nauczyciel, a serce nazbyt pochopnie obdarzony wielkim uczuciem młody mężczyzna. Opowieść o rozczarowaniu i nienawiści do świata, która zatruwa każdą chwilę życia, niszczy niewinnych, tych najbliższych, a przede wszystkim tę, która nienawiść zamknęła w swoim sercu. Opowieść o tym, że nigdy nie jest za późno, aby pogodzić się ze światem.
Róża jest charakterystyczną kobietą, która została zraniona za młodu. Porzuciła ją pierwsza miłość, Michał. Do śmierci go wspominała i o nim pamiętała. Zawsze posiadała go w swoim sercu. Pomimo bólu jaki jej zadał, ułożyła sobie życie. Związała się z Adamem, który był nauczycielem w szkole. Nie darzyła go raczej uczuciem, gdyż na każdym kroku go raniła i upokarzała. Nie była szczęśliwa w związku i cały czas to podkreślała.
Ich pierwszym synem był Władysław, pieszczotliwie nazywany Władysiem. Róża miała z nim bardzo dobry kontakt, gdyż mieli wspólne tematy. Rozmawiali o literaturze, sztuce, poezji. Ceniła sobie jego towarzystwo, ale to nie znaczy, iż jego nową rodzinę również. Wybranką Władysia była Jadwiga, która dzięki teściowej nabawiła się nerwicy. Gdzie pojawiała się Róża to wszystkich ustawiała po kątach. Wszystko nie było po jej myśli i wszystko musiała poprawić i naprawić. Dania jej nie odpowiadały, sposób bycia osób, ich zachowania i przyzwyczajenia. Nie przepadano za nią, ale była ogromnie kochana przez swoje dzieci. Drugim dzieckiem był Kazio, ale on niestety zmarł bardzo wcześnie. Później pojawiła się Marta, ale ona nie była z początku kochana przez matkę, gdyż została poczęta w nieodpowiednim momencie, tzn. Róża nie chciała stosunku. Natomiast później Róża pokochała Martę, ale dopiero w momencie gdy odkryła u niej talent wokalny. Stosunek Róży i Adama nie należał do najlepszych. Po zaistniałej sytuacji oddalili się od siebie. Adam spędzał dużo czasu z panią Kwiatkowską, ale był w związku małżeńskim z Różą. Gdy już Marta dorosła to główna bohaterka nie mieszkała z mężem, ale spotykali się co jakiś czas.
Pod koniec książki Róża się zmienia. Jest miła i uprzejma, ale niedługo to trwa. Gdyż jest już dość starą osóbką.
Nie mogę powiedzieć, że książka ta mi się nie podobała. Ciekawa jest i czyta się z zaciekawieniem. Czasem musiałam tę książkę odłożyć na bok, ale to było spowodowane niesmakiem zachowania głównej bohaterki. Bardzo mnie denerwował jej sposób bycia. Nie rozumiałam jej zachowania. Może dlatego nie mogłam jej zrozumieć, gdyż nie mam takiego bagażu doświadczeń. Ta kobieta została zraniona przez pierwszą miłość, nie rozwinęła swojego talentu, gdyż niedobrze ją poprowadzono. Cierpiała przez całe życie i mściła się na swoich bliskich. Można ją nawet nazwać egoistką, gdyż bardzo często mówiła tylko o sobie.
Książka przeczytana w ramach wyzwań literackich:
Polecam :>
Bohaterka "Cudzoziemki" mnie też denerwowała. Taka wkurzająca osoba... Gderliwa, skupiona wyłącznie na sobie, mszcząca się na innych. Żal mi było jej męża i dzieci. Czytałam książkę z irytacją. Z książek Kuncewiczowej bardziej podobały mi się "Gaj oliwny" i "Leśnik" :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam innych książek, ale może się skuszę ;)
Usuń