Z twórczością Janusza Leona Wiśniewskiego spotkałam się niejednokrotnie. Do jego książek nie można podejść sobie ot tak, poczytam sobie. W swoich utworach opisuje różnego rodzaju sytuacji, nie zawsze łatwe do przedstawienia. Takie książki przeczytałam, a więc o innych nie mogę się wypowiedzieć. ,,Na fejsie z moim synem" jak wiecie, po 20 stronach odłożyłam i oddałam do biblioteki. Nie zapisałam jej do przeczytanych, bo nie wytrwałam. Nie zainteresowała mnie ta książka, ale to nie znaczy, że porzucę tego autora. Czytałam jeszcze ,,Moja bliskość największa" i ,,Intymna teoria względności". Obie pozycje są bardzo ciekawe, aczkolwiek bardziej podobała mi się ,,moja bliskość największa". Odniosłam wrażenie, że ukazane tam wydarzenia są bardziej ciekawe. Mam teraz przedstawić Wam moje zdanie co do książki ,,łóżko"... Hmm cóż. Tę książeczkę ( 189 stron ) można przeczytać w dwa dni, ale po co. Utwór Wiśniewskiego jest podzielony na kilka historyjek, a dokładniej na 7 krótkich opowieści. Czyta się z ciekawością, ale powiedziałabym: ,,szału nie ma". Tematami opowieści jest miłość i trudne wydarzenia pojawiające się w życiu : )
Książka bierze udział w wyzwaniach literackich:
Książka raczej nie dla mnie, nie moja tematyka :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Nie gustuję w opowiadaniach :)
OdpowiedzUsuńLubię prozę Wiśniewskiego, a Łóżko nawet mam na półce - niestety nie przeczytane.
OdpowiedzUsuńZapraszam. Rozstrzygnięcie konkursu-zabawy.
http://monweg.blog.onet.pl/2014/09/02/rozstrzygniecie-konkursu-zabawy/
Mnie się "Łóżko" nie podobało. Cenię autora za "Samotność w Sieci" i lubię jego felietony, ale ta książka mnie rozczarowała.
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki. Może kiedyś będę miała okazję poznać.
OdpowiedzUsuńMasz rację do twórczosci Wiśniewskiego nie można podejsc sobie od tak. Nie są to lekkie lektury. Trzeba skupić się, czytając je.
To już któraś z kolei recenzja tej pozycji, na którą dziś trafiłam. Każdy ją ocenia inaczej. Jedni chwalą, inni nie. Muszę sama dać jej szansę, aby się przekonać - jaka jest ta książka...
OdpowiedzUsuń