sobota, 25 października 2014

Film i ...

Miałam wczoraj okazję udać się na cudowny film do kina. Od razu założyłam, że będzie to udany seans i nie pomyliłam się. W końcu ekranizacja książki Nicholasa Sparksa. Od razu po seansie poszłam zakupić pierwowzór, ale niestety nie było ;( Natomiast nie odmówiłam sobie kupna innych książek, o których krótko wspomnę :>

Zacznijmy o filmu, który sprawił, że popłakałam się jak dziecko. 




Można krótko nazwać go cudownym. Natomiast to bez sensu, bo to za mało, aby wyrazić emocje, które we mnie wywołał. Dawno nie miałam okazji obejrzeć tak wzruszającego filmu. Jeśli macie chęć to zachęcam do kin. Na książkę będę polowała, bo ciekawi mnie, czy jest czy pierwowzór jest równie fenomenalny. Przeczuwam, że Sparks to Sparks i mnie nie zawiedzie. Opowiem więcej o książce, w którymś z przyszłych postów. Na pewno w przyszłym tygodniu będzie. Troszkę potrzymam Was w niepewności. Możecie być pewni, że moja opinia będzie pozytywna. Teraz napiszę troszkę o zakupionych książkach. 


Do zakupienia obu książeczek zachęciła mnie Esa, więc na pewno będę zadowolona. 

,,Ludzie wolą tonąć w morzu" to książka izraelskiego pisarza. Przyznam się, że zwykle czytałam utwory spod pióra polskiego, bądź amerykańskiego, a niekiedy szwedzkiego, norweskiego. Natomiast nigdy izraelskiego. Tak więc będzie to ciekawa przygoda. Jak dowiedziałam się z okładki to jest to zbiór opowiadań, który ma pozwolić zgłębić problematykę państwa i mieszkańców Izraela. 

,,Nonszalandzki styl i błyskotliwy dowcip Dayana, niczym makijaż na twarzy dumającego o samobójstwie klauna, nie potrafią ukryć głębokiego bólu istnienia."
Edgar Keret

Ta książka rozpoczyna cykl książek ,,Współczesna proza izraelska". Kolejną książka będzie nosiła tytuł: ,,Druga osoba liczby pojedynczej" Sayeda Kashui.

,,Podróż na sto stóp" to ciepła opowieść, która zaciekawia po przeczytaniu opinii i opisu książki.

,,Wibrująca kolorami, zapachami i smakami kuchni powieść, kipiąca nimi aż po brzegi kart, serwuje rubaszną biesiadę ze słów o rodzinie, narodowościach i tajnikach dobrego smaku. Hassana Haji to zdumiewający smakosz, który w tej uroczej książce opowiada dzieje swojego życia. Bohater prowadził w Bombaju skromną restaurację. Zmuszony do emigracji, osiedla się we francuskiej wsi Lumiere, naprzeciwko znanego francuskiego kucharza i zakłada tam maleńką restaurację. Jej wielki sukces wywołuje międzykulturową wojnę."


Mam nadzieję, że zaciekawiłam :>


Udostępnij:

22 komentarze:

  1. Było udane wyjście do kina...zwieńczone nie mniej udanymi zakupami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie wybrałabym się do kina na "Dla Ciebie wszystko", bo oglądam wszystkie ekranizacje powieści Sparksa :)

    http://pasion-libros.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Może obejrzę, ale na pewno nie w kinie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę kiedyś obejrzeć, tym bardziej, że mam książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Film oczywiscie mam w planach, ale wolałabym najpierw książkę pzreczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam ,,Dla ciebie wszystko" i uważam ją za najsłabszą książkę Sparksa. Nie dziwię się, że zrobiono z niej tak wzruszający film, ponieważ jej fabuła (zwłaszcza końcówka) chwyta za serce. Niestety, w książce wszystko zostało przedstawione wyjątkowo tanio i czarno-biało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm. Teraz mam mniejszą ochotę na książkę, ale może jednak się skuszę :>

      Usuń
  7. typowy mól książkowy, obejrzał film a szuka książki :) sympatyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja byłam wczoraj na komedii 'udając gliniarza' :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja kocham Sparksa, i ten film też muszę zobaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeżeli ekranizacja ''Dla ciebie wszystko'' jest choć w połowie tak dobra jak książka, to ja nie wiem, czy będę w stanie ją obejrzeć, bo przy zakończeniu tej historii ryczałam jak głupia i długo nie mogłam otrząsnąć się z nadmiaru emocji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo płakałam, a nie zdarza mi się to często. Wychodząc z kina miałam rozmazany makijaż :D

      Usuń
  11. Oooo :D Cieszę się, że mogłam zachęcić ;). Chociaż prawdę mówiąc te książki na kolana mnie nie powaliły ;). Były przyjemne :).

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba wolałabym najpierw przeczytać książkę, potem pomyślę o filmie. Ale muszę przyznać, że jestem bardzo ciekawa tej historii.
    Natomiast jeśli chodzi o ,,Podróż na sto stóp" to mam na jej temat mieszane odczucia. Jedni chwalą, inni wręcz przeciwnie... Chyba też będę musiała wyrobić sobie własne zdanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nawet nie wiedziałam, że ekranizacja powieści Sparksa trafiła właśnie do kin. Kurczę, narobiłaś mi ogromnej ochoty na wypad do kina,tym bardziej, że dawno już nie byłam na żadnym seansie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudowny film : ) Niedawno kupiłam książkę i nie mogę się doczekać kiedy zacznę czytać. Niestety trzeba jeszcze myśleć o maturze i lekturach, ale na dobrą książkę chwila zawsze sie znajdzie ;)

      Usuń
  14. Ooo,widzę, że czytasz "Wnuczkę". Jestem bardzo ciekawa, czy Ci się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczęłam czytać i jak na razie jestem zadowolona : )

      Usuń
  15. Oglądałem zwiastun tego filmu. Bardzo fajny post. Piękny, rzeczowy blog.
    Jestem blogerem modowym, ale na moim blogu pojawił się post o książce.
    Szczególnie zależy mi na komentarzu kogoś takiego jak ty - z doświadczeniem.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie. ~ http://gabriel-data.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi czytać słowa uznania :) Serdecznie dziękuję. Z przyjemnością odwiedzę twój blog ;>

      Usuń

Bardzo byłoby mi miło gdybyś po przeczytaniu mojego posta napisał/-ła komentarz : )
Na pewno odwiedzę również twój blog. Pozdrawiam : >

Copyright © Książkowy i filmowy zawrót głowy | Powered by Blogger
Design by SimpleWpThemes | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com