Tytuł: ,,Czarna madonna"
Autor: Remigiusz Mróz
Liczba stron: 460
Wydawnictwo: ,,Czwarta strona"
W tym roku co i rusz chwytam za książkę Mroza. Chyba dostałam kręćka na punkcie jego kryminałów, ale tym razem mój wybór padł na horror religijny. Nie do końca jestem przekonana jeśli chodzi o tę tematykę, ale nie jest to wina książki. Ale od początku ...
Filip ( czytaj: Berg ) zrzucił sutannę i związał się z Anetą. Jako ze swoją narzeczoną, planuje wybrać się w pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Nie może jej jednak towarzyszyć z uwagi na pracę i problemy finansowe. Samolot, którym leci wybranka jego życia znika z radarów. Nie wiadomo co się z nim dzieje. Co jakiś czas pojawia się. A punkty na mapie, w których się pojawia tworzą heksagram. Filipem targają różne emocje. Mają miejsce wydarzenia trudne do zrozumienia. Przychodzi do niego ojciec, który zginął rok wcześniej w wypadku samochodowym. Jego przyszła szwagierka, Kinga stara się mu pomóc. Obydwoje próbują zrozumieć co tak naprawdę się dzieje. Czy Aneta do nich wróci? A może jest to jeszcze bardziej skomplikowane niż się wydaje?
Jak każdą książkę Mroza, tę czyta się płynnie i szybko. Można zatonąć w lekturze i zapomnieć o otaczającym świecie. Książka jest naprawdę dobra, ale trochę nie wpasowała się w mój gust literacki. Czytałam o niej, że w trakcie lektury można miewać senne koszmary. Mnie nic takiego nie spotkało. Ale muszę przyznać, że książka daje trochę do myślenia. Mróz przytacza bardzo dużo fragmentów Pisma Świętego. Można dowiedzieć się wielu faktów z życia kościelnego. Można również przeczytać fragmenty, które spowodują, że człowiek zaczyna się zastanawiać. Mnie natomiast nie rozchwiała na tyle, bym przestała wierzyć. Miałam w planach napisanie negatywnej recenzji. Natomiast uważam, że należy chwilę poczekać, przemyśleć i dopiero wyrazić swoje wrażenia. Przynajmniej ja tak mam. Po lekturze ,,Czarnej madonny" Remigiusza Mroza wiem, że pozostanę przy kryminałach. Teraz biorę się za czytanie książki Tess Gerritsen, ale w kolejce już czeka ,,Rewizja" autorstwa Remigiusza Mroza.
Do zobaczenia niebawem :)