piątek, 29 maja 2015

,,Ostateczny cel" Alex Kava



,,Znużeni kierowcy zatrzymują się na parkingach przy autostradzie, by przekąsić coś, odpocząć, może się zdrzemnąć. Ale jest ktoś, kto zatrzymuje się w innym celu. Dla niego parkingi są terenem polowań... Od kilku lat, w całym kraju, kierowcy w niewyjaśnionych okolicznościach znikają bez śladu. Seryjny morderca patroluje autostrady...
Agentka specjalna FBI, Maggie O'Dell i jej partner, R.J. Tully, odkrywają szczątki młodej kobiety, a przy nich ślad pozostawiony przez zabójcę. Jest też mapa, z którą ruszą w śmiertelny wyścig, by zatrzymać szaleńca, zanim zabije ponownie. Kiedy są już blisko mordercy, staje się jasne, że to Maggie jest jego ostatecznym celem."

Nareszcie jestem. Stęskniłam się za prowadzeniem bloga, a w szczególności za książkami. Brakowało mi czytania i dzielenia się swoimi przemyśleniami.
Postanowiłam, że na razie nie będę odwiedzała bibliotek, ale wydaje mi się, że nie wytrwam w tym postanowieniu. Wszystko przez tę wyżej ukazaną książkę. Na swojej półce mam jeszcze jedną książkę Kavy, ale bardzo mi się spodobały thrillery z udziałem Maggie. Lubię takie serie. Ale zbaczam z tematu. 
,,Ostateczny cel" to ciekawa pozycja. Jeśli ktoś zamierza nią rozpocząć przygodę z twórczością Kavy to myślę, że to dobry wybór. Książka od samego początku wzbudza zainteresowanie. Wszystko dzieje się stopniowo, napięcie jest potęgowane z każdą stroną. Przyznam szczerze, że nie udało mi się rozwiązać zagadki. Miałam całkiem inne tropy. Zaskoczenie było. Według mnie trochę przy wcześnie przedstawiono seryjnego mordercę. Wolałabym później, ale nie można mieć wszystkiego. W tej książce pojawia się również wątek miłosny. Nie powiem czy coś z tego będzie czy nie, ale przyjemnie się czyta. Pewnie okaże się w kolejnych książkach z tej serii. Takie fragmenty urozmaicają fabułę.  Uwielbiam zagadki i romansidła, a jak mam dwa w jednym to jestem wniebowzięta. 
Do paru elementów mogłabym się przyczepić, ale nie będę tego robiła. Jestem zadowolona z lektury i tego będę się trzymała. Ale przyznam szczerze, że po lekturze miałam lekki niedosyt. Może z powodu tak długiej przerwy zrobiłam się zbyt wybredna. Czas pokaże. 


Zapomniałabym, że na początku roku podjęłam się wyzwania -> wyzwanie 2015r.
- więcej niż 215 stron;
- autorem jest kobieta;
- główny bohater ma imię na tę samą literę co ja;
- akcja nie dzieje się w Europie. 

Polecam :)

Udostępnij:

4 komentarze:

  1. Poznałam w końcu twórczość tej autorki i bardzo przypadła mi do gustu. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzieś już o tej książce czytałam, ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie.. ;) W każdym razie jak tylko będzie okazja, to chętnie przeczytam :).
    Przy okazji zachęcam do obejrzenia filmiku, który pojawił się na moim kanale. Pokazuję w nim "Chłopów" Reymonta od zupełnie innej strony :).
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam wszystkie książki pani Kavy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, ze kiedyś zapoznam się z tą autorką.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo byłoby mi miło gdybyś po przeczytaniu mojego posta napisał/-ła komentarz : )
Na pewno odwiedzę również twój blog. Pozdrawiam : >

Copyright © Książkowy i filmowy zawrót głowy | Powered by Blogger
Design by SimpleWpThemes | Blogger Theme by NewBloggerThemes.com