Wiele osób zgodzi się ze mną, iż ekranizacje powieści Nicholasa Sparksa są mistrzowskie. Sparks pisze cudowne książki, a filmy na ich podstawie są bardzo wzruszające. Pamiętam, że nie płakałam tylko na jednej ekranizacji - ,,Wciąż ją kocham". Nie ogarnęłam co się dzieje pod koniec. Myślałam, że starszy pan tylko choruje, a to było coś znacznie poważniejszego. Ale dość o tym. Powrócę do opisania Wam cudownego filmu.
,,Dla Ciebie wszystko" to mistrzowski film. Z początku miałam wrażenie, że będzie nudny, nieciekawy. Akcja bardzo wolno rozgrywała się. Natomiast zostało to bardzo szybko wynagrodzone. Akcja działa się szybko i sprawnie. W pewnym momencie miałam wrażenie, że wszystko dzieje się za szybko i za dużo tego. Na bohaterów zrzucono wiele cierpień. Ale od początku,
Amanda i Dawson są dorośli i nie utrzymują ze sobą kontaktu. On nie ułożył sobie życia. Natomiast ona ma męża i dzieci. Pewnego dnia każde z nich otrzymuje wiadomość, że dawny, stary przyjaciel zmarł. Docierają na miejsce i spotykają się. Każde z nich jest zaskoczone i powracają wspomnienia. Amanda i Dawson byli parą, ale rozstali się. W trakcie filmu ukazywane są losy dawne i teraźniejsze. Dzięki temu stopniowo odkrywamy przyczynę ich rozstania i odradzającego się uczucia.
Ja jakoś nie przepadam za takimi filmami.
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę i mam wielką ochotę zobaczyć film :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com/
Nie oglądałam, muszę nadrobić :)
OdpowiedzUsuńNajpierw przeczytam, a następnie obejrzę!
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książki, a zamierzam najpierw zagłębić się w lekturze.
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę, była świetna, więc film na pewno obejrzę :)
OdpowiedzUsuń